Nowa szkoła?

No to zabieramy się za pisanie kolejnego posta… Będzie krótko i nudno.

Taa temat szkoły… zostało jeszcze chyba 12 dni… A ja nie mam nic, ani książek, ani plecaka, ani zeszytów… Poprostu nic, pierwszy rok co jestem tak niezorganizowana. MASAKRA. Aaaa i na wstępie jeszcze jedno. Najlepsze. Nawet nie wiem w jakiej ostatecznie jestem klasie :’) Nie dostałam się tam gdzie chciałam.. Wręcz tam gdzie jako tako nie powinnam i tam gdzie nie mogę iść… Chciałam się przenieść na informatykę to nie było miejsca więc mam nadzieję że ostatecznie trafię do klasy społeczno prawnej w Cieszynie … Ostatnio dużo rzeczy się sypie i cały czas mam pod górę ale to znaczy, że teraz znowu na jakiś czas powinno być dobrze. No I liceum.. świetnie.. ja z moim leniem słabo to widzę ale kto da radę jak nie ja. Cnie Lori? Na koniec 6 klasy  cieszyłam się, że bedę miałą inną klasę  a wszyscy rozpaczali. Na koniec Gimbazy też się cieszyłam, dopiero teraz pod koniec wakacji zbiera mi się na płaczki gdy myślę że już to nigy nie wróci, że nic nie bęzie z tymi ludźmi… 😦 Ale no taka kolej rzeczy, życie kula się dalej. Nowa szkoła, nowi ludzie, nowi nauczyciele (tak  już im współczuję). Zastanawia mnie ile zajmie mi zaklimatyzowanie się w nowym miejscu. Co będzie to będzie. Już czuję stres czy ludzie mnie polubią, pomimo tego że mamy już grupę na fb to obawiam się tego jak będzie na żywo. Na szczęście  mój chłopak będzie chodził do tej szkoły więc luz. Tak samo moja przyjaciółka. Mała Justyna zrobi wielki krok do nowej szkoły. Hahahah śmieszne bardzo.

Jest godzina 22:22. Za 2 tyg o tej porze już będę spać :C Będzie trzeba wstawać ok 6 o ile nie wcześniej. Powiedziałabym, że kawusia pomoże ale no tak się składa, że nie lubię. Muszę zadowolić się energetykami. Autobus o 7… Ughhh.. Z domu od mamy mam jakieś 3 min do przytsanku więc fajnie. Gorzej u taty bo będę musiała być dowożona do mista na przystanek.

Już sobie wyobrażam jesienne dni z herbatką, w ogromnej bluzie (oczywiście nie mojej ❤ ) na nudnej lekcji. Jestem jakaś chyba inna bo to lubię. :’) Jedyne co mnie martwi to zimowe poranki na ziiiimnyyym przystanku brrrr.

Ogółem biorąc wszystko w skrócie. Cieszyn jest jednym z moich ulubionych miast. Jestem leniwa, lubie nudzić się w szkole, będę bardzo tęsknić za lekcjami w Gimbazie, I liceum życzę sobie powodzenia, i od razu współczuje mojej klsie ze mną.

$Ten post nie zawiera ładu, składu i najmniejszego sensu.$

Do nastepnego 

Bye Luci ❤