Nigdy nie wiem jaki dać tytuł…

Jak to jest z tym że ludzie nie zawsze sobie radzą ze wszystkim? Każdy zasługuje na szczęście i nic nie powinno temu przeszkodzić. Niektórzy przez problemy zaczynają pić, ćpać, ciąć się a jeszcze inni inaczej odreagowują. Czy naprawdę warto tracić zdrowie przez problemy w domu, pracy czy szkole? To co się dzieje widocznie tak ma być, smucenie, cięcie się czy ćpanie nie  pomoże bo co za różnica czy np. przy zagrożeniach w szkole płaczesz i tniesz się czy się cieszysz i żyjesz dalej. Fakt oceny są bardzo ważne w życiu ale skąd wiesz czy dzisiaj szczęśliwie dotrzesz do domu? Starasz się robić wszystko żeby było dobrze ale nikt tego nie widzi i nie docenia. Kilka osób mi wspominało jak ja to robię, że się niczym się nie przejmuję że wszystko olewam a to nie prawda to tylko pozory. Normalnie każdą pierdołę biorę do siebie, wiele przeżywam, dużo płaczę ale staram się tego nie pokazywać ludziom. Na co dzień staram się być szczęśliwa, korzystać póki mogę na tyle ile jestem w stanie. Każdy taki post daje mi nowej motywacji, niestety nie na długo bo presja od strony dorosłych, rodziców czy dziadków źle na mnie działa. Nigdy nie chciałbym nikogo zawieźć, „Jak to będzie wyglądać jak przepadniesz, wstyd, jak ludzie będą mówić o rodzinie”. Każdemu może powinąć się noga, może coś nie wyjść ale to nie znaczy, że jest się gorszym. Sorry nie jestem idealna, nie skończę szkoły z paskiem na świadectwie jak kuzynki. Jeśli kogoś zawiodłam to trudno bo  uświadomiłam sobie, że to moje życie, Niestety bądź stety nikt za mnie nie umrze. Na ten moment mam taki mętlik w głowie, że nie wiem co ze sobą zrobić, nie mogę znaleźć miejsca dla siebie. Czuje się źle psychicznie jak i fizycznie. Minie wiem. Kiedy?- jak by to powiedziała pewna osoba.. „NIE WIEM” ❤

Na dzisiaj to chyba tyle.